piątek, 29 marca 2013

Czekając na Wielkanoc

Zapomniałam już jak to jest, kiedy ze skrzynki wyciągam list czy chociażby kartkę z życzeniami. Nawet bardzo "tradycyjni" znajomi dawno przestali wypisywać kartki. Ba, a cóż dopiero sami je tworzyć! O ironio, dzięki internetowi poczułam się jak za dawnych czasów, kiedy to z wypiekami na policzkach biegłam do mamy po kluczyk od skrzynki. Teraz z niechęcią patrzę na biel kartki łypiącą na mnie przez otworki bezdusznej bo oznajmującej pismo urzędowe lub 150 ulotkę ws najmniej mnie interesującej reklamy - skrzynki. Ale dzisiaj wyciągam białą i zieloną kopertę. Na obydwu pięknie wykaligrafowane moje imię i nazwisko. Jeju, jakie ładne charaktery pisma. Ludzie jeszcze potrafią pisać a nie tylko stukać :) Już wiem co to za kartki. To dzięki Agnieszce i jej karteczkowej wymiance wielkanocnej  mam tyle radości. Odżywają wspomnienia. 
A oto moje najprawdziwsze, handmadeby: Hanulek i Agnieszka. Dziękuje dziewczyny!!! Kartki są przepiękne i takie... moje :) Dostałam prezenciki, najsłodsze na świecie bo dla mnie wykonane! Zajmują obecnie poczesne miejsce w moim oczekującym na Wielkanoc domku. Niech wszyscy podziwiają i zazdroszczą! 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz