Nie jest tak łatwo. To nie takie sobie jakieś rysowanie. Muszę poczuć tę chwilę. Muszę mieć ciszę i spokój. A otacza mnie tyle rozproszeń, tyle atrakcji, którymi można zająć i ręce i umysł. Ale pracuję nad sobą.
Pantokrator.
Najtrudniejszy jak dla mnie do oddania wizerunek Boga. Powaga, mądrość, miłość. I to mam starać się wylać na papier, na deskę?! Staram się, pragnę, ćwiczę niepewną dłoń. Wierzę, że nie ludzką ręką pisane...
Dzieciątko Jezus.
To jest sama radość. Mądrość również. Czoło - wielkie i mądre, tzw starczestwo. Na ogół są to maleńkie przedstawienia. Część ikony z Matką Boską.
A tu proszę narysować samą głowę Dzieciątka w formacie przynajmniej a4. Ech, dobrze, że Jezusek miłym i spokojnym dzieckiem jest (słowa pani Eli, pozdrawiam serdecznie:)) więc pozwala na wiele i nawet się nie unosi gniewem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz